Lekko, łatwo i przyjemnie!
Bo dlaczego nie? Dziś trochę luźniej, o tym, że ktoś kiedyś wpadł na to (jakiś geniusz), żeby połączyć świat dzieł sztuki i szeroko pojętych „prób artystycznych” ze światem, który opanowują memy. Piękna idea, w praktyce nawet bardziej, niż tylko teoretycznie.
Wg definicji: mem – gatunek wypowiedzi internetowej, komunikat obrazkowy zbudowany w oparciu o schemat konstrukcyjny, wykorzystujący skonwencjonalizowane elementy związane z kulturą i historią internetu
Malarstwo i rzeźba w zasadzie są zabiegami intencjonalnymi. Ale jakby się zastanowić, niektóre z nich mają mocno memiczny charakter (jako że „piękno” się zmieniało przez wieki) i szkoda by było z tego nie skorzystać! Dzieła mają też (najczęściej) konkretnego autora. Da się określić co chciał przekazać i jak to osiągnąć. Memy z kolei z reguły są przypadkowe, sytuacyjne, nie da się określić jednego ich twórcy. Więc niby ich nic nie łączy, ale jakby z jednego stworzyć drugie?
Skąd ten sukces?
Zasada jest prosta- lubimy memy, ponieważ zawierają elementy, które wywołują w nas różne emocje- najczęściej jest to śmiech, ale bywa i że oburzenie, obrzydzenie albo zaskoczenie. Drugą wersją są memy, w których możemy się w jakiś sposób odnaleźć. Wyśmiewają rzeczywistość i zachowania, które bliskie są zapewne większości z nas.
Kto nadal nie wie o czym mówie? No właśnie.
Czy ktoś w ogóle lubi te memy?
Zabiegi te pokochały już całe rzesze ludzi! Strona na facebooku- Classical Art Meme (klik) ma 5 milionów polubień! Bardzo popularne są też tego tupu konta na instagramie, np. to. Pod przypadkowymi wstawianymi grafikami pojawiają się tysiące „lajków”, zdjęcia są udostępniane i przekazywane dalej. No ale kto by się dziwił?
Proste. Sama obserwuje oba te konta, uważam, że wynikają z tego tylko korzyści! Zabiegi te popularyzują malarstwo, rzeźbę i „tworzenie”. Bywa, że nas rozśmieszają albo poprawiają humor (śmiech przez łzy). Jak powszechnie wiadomo, memy zbliżają ludzi. Wydaje mi się że argumentów wystarczy!
Serdecznie polecam do obserwowania, no i oczywiście do następnego wpisu!